Dzisiaj miałam dość intensywny dzień w pracy, a w drodze do domu musiałam jeszcze wstąpić na chwile do polskiego sklepu, aby kupić sól peklowa, No i niestety nie udało mi sie jej dostać, wiec plan na przepyszna, domowej roboty szyneczkę bez glutenu „poszedł się paść”. I tu juz odrazu zaczęłam sie w głowie obwiniać, ze przecież ten plan juz miałam w głowie od dawna i mogłam juz dawno postarać sie o zdobycie tej soli peklowej … ehh nie wiem czy sie kiedyś nauczę lepszego planowania, a raczej realizowania tych planów.
Wróciłam do domu i okazało sie ze dwójka naszych maluchów właśnie sobie drzemie ! A było juz po 16, Woec to oznaczało, ze trzeba bedzie czymś dzieciaki zająć, wiec wpadłam na jakże świetny pomysł robienia razem ciasteczek. Oczywiście mojej córeczce nie spodobały sie propozycje, jakie dla niej miałam, wymyśliła sobie ciasteczka czekoladowe… a wiec jak zawsze wujek Google poszedł w ruch i znalazłam przepis. Wybraliśmy sie we trójkę na spacer do sklepu, dzieciaki sie przewietrzyły przy okazji po całym dniu spędzonym w domu, a do tego mogły pooglądać dekoracje świąteczne domów naszych sąsiadów 🙂
Jak kupiliśmy juz wszystkie brakujące składniki , wróciliśmy do domu, umyliśmy raczki i zabraliśmy sie za wspólne robienie ciastek. Oto cześć składników które użyłam, jak zawsze ze standardowym miksem bezglutenowym z pierwszego lepszego sklepu.
Czekolada galaxy jest bezglutenowa , tak wiec i bezpieczna dla mnie.
Przepis na ciasteczka znalazłam pod tym linkiem http://malewypieki.pl/swiateczne-ciastka/