To nie moje miejsce na ziemi … spakować się i wyjechać

Pamietam jak pare lat tem bardzo chciałam wyjechać do Anglii, po prostu nie wyobrażałam sobie siebie w Polsce… teraz po kilku latach pobytu w UK, czuje, ze to jednak nie jest moje miejsce na ziemi .

Niestety nie czuje się tu jak u siebie, nie czuje się częścią tego społeczeństwa, coraz częściej wydaje mi się ze jestem „inna” niż cała reszta mieszkańców wysp … i choć kiedyś ta moja inność ( w każdym tym słowa znaczeniu) mi nie przeszkadzała, tak teraz wszystko się zmieniło .

Z chęcią spakowałabym manatki i wyjechała z dnia na dzień … niestety nie dobiłam jeszcze do 10 lat i nadal brakuje mi tych tysięcy £££ na koncie .

Jak sobie pomyśle ile szczescia poświęcam dla mamony, ale przecież w Polsce tez bede musiała z czegoś żyć, przecież mam dzieci i niestety nie mogę tak po prostu spakować sie i wyjechać . Byłoby to zbyt nieodpowiedzialne .

Z drugiej strony nie mogę tez aż tak sprowadzać wszystkiego do pieniędzy . Celem mojego przyjazdu tu nie były przecież pieniądze, ale miłość i pragnienie spełnienia marzeń. Nacisk na oszczędność uwydatnił sie dość niedawno, czyli wtedy gdy wraz z mężem uświadomiliśmy sobie, ze jednak nie chcemy tu zostać na zawsze.

Ponadto kilka osób z naszego, i tak dość wąskiego Grona znajomych, zdecydowało, ze wraca do Polski w przeciągu kilku najbliższych miesięcy … wiec nasza motywacja co do wyjazdu rownież urosła 🙂

Ostatnio spędzam duzo czasu na analizowaniu tego, co takiego sie wydarzyło, ze tak bardzo juz nie chce tu mieszkać , ze tak bardzo przestało mnie kręcić wyspiarskie życie, zwłaszcza, ze od jakiegoś czasu pracuje w końcu w zawodzie ! Tu w uk , udało mi sie osiągnąć swoj cel i nie wiem dlaczego, ale jednak nawet ta praca nie przekona mnie do zapuszczenia tu korzeni … choć wiem, ze bedzie mi tego rodzaju pracy w Polsce bardzo brakować .

Mysle, ze człowiek z wiekiem zmienia swoje podejście do zycia , do świata . Dla mnie nigdy pieniądze nie były najważniejsze, bardziej obstawiałam uczucia i szczęśliwe chwile ( dlatego chyba zamiast oszczędzać grosz do grosza, woleliśmy normalnie żyć ). Teraz dołączam do tego „packu” radosne chwile moich dzieci , to co bedzie je kształtować i wpłynie na ich spostrzeganie świata . Nie chce odbierać im możliwości dorastania wśród rodziny…

Ja juz wiem jak wyglada zycie blisko niej, a także z dala … i wiecie co ? Choć wiem, ze bywaly w moim życiu chwile, Ze mialam dosc tej Naszej rodzinej „mafii”, to tak Samo Musze przyznac, Ze jednak brakuje mi jej z roku Na Rok Coraz bardziej …

Kategorie życie codzienne

2 myśli w temacie “To nie moje miejsce na ziemi … spakować się i wyjechać

  1. Cześć, a ja nie jestem gotowa na powrót. Ba, może nawet pomieszkałabym w jeszcze innym państwie.. Wciąż mnie dużo rzeczy drażni w Polsce. I nie kręci mnie tamtejszy klimat. Ale w UK.. Tutaj też ciężko mi w pewnych kwestiach. Mam dobrą pracę, żyje mi się lekko i szczęśliwie z mężem. Ale jednak bywam zmęczona życiem w Londynie, tym tłumem i, nie oszukujmy się, brudem, który przeciętny mieszkaniec widzi.

    Polubienie

    1. Cześć Paulina, ja rownież pomieszkalabym w innym państwie, tego sie najbardziej obawiam… ze jednak kiedys znów mnie gdzieś wywieje . Jednak teraz, gdy mam dzieci, wole, aby miały stabilne dzieciństwo i aby spędziły je wśród rodziny. Ponadto tak jak pisałam, u mnie wygrywa w tym momencie tęsknota za rodzicami, rodzeństwem i chęć, aby moje dzieci miały choć po części podobne dzieciństwo to mojego…
      My nie mieszkamy w Londynie, a w niewielkiej miejscowości w West Sussex, spokojnej, ładnej, czystej i dość bezpiecznej, wiec pod tym względem nie mogę narzekać

      Polubienie

Dodaj komentarz