Zdarza się, ze bardzo chcemy zmienić coś w życiu, lecz nie bardzo możemy. Wydaje nam się, ze sytuacja w której się znajdujemy jest bez wyjścia. Wtedy tez „nachodzi” niektórych uczucie utkniecia w pułapce. Jasne, ze są osoby na świecie, którym jest to całkowicie obce, bo przecież zawsze znajdzie się jakieś wyjście z danej sytuacji. Tutaj jednak chodzi mi o osoby, które takie uczucie znają bardzo dobrze.
Głowa pełna myśli, rozkładanie zycia na mniejsze cząsteczki i skrupulatne analizowanie każdej z nich. Już na sama myśl niektórych łapie przerażenie. Ale niestety, są ludzie którzy robią to codziennie, czasami może nieświadomie.
Z drugiej strony co jest w tym złego, przecież lepiej zlokalizować błąd, aby wiedzieć w którym momencie się ten owy błąd popełniło, próbować go naprawić, bądź dążyć do tego, aby go więcej nie popełniać . I wiecie co, super jeśli udaje nam się ten błąd „zlokalizować”, ale co jeśli to nie nastąpi ?
Wtedy każda już wcześniej rozłożona cząsteczkę naszego życia rozkładamy na kolejne mniejsze cząsteczki, już nie tylko nie potrafimy spać w nocy, ale również w dzień jest nam ciężko skupić myśli na innych rzeczach, bo przecież nasz mózg próbuje odnaleźć odpowiedz na nasze pytanie . I fajnie jeśli nadal pamiętamy to owe pytanie, problem który chcieliśmy rozwiązać , bo o co w końcu chodzi … jak wydostać się z pułapki czy jak wpadłem w ta pułapkę ?
W końcu znajdujesz rozwiązanie, przychodzi świetna myśl do głowy ! Ryzykowny pomysł, ale przecież kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje, prawda ? I co, jeśli wtedy ogarnia nas jesCze większy strach, poczucie, ze jesteśmy w jeszcze gorszej pułapce niż na początku oszacowaliśmy … bo zdajemy sobie sprawę, ze znaleźliśmy się w tej pułapce tylko dlatego, ze kiedyś zaryzykowalismy . Czy z ta świadomością uwiezymy, ze podjęcie ryzyka pozwoli nam się wydostać z pułapki ?