Kolejne rozterki emigranta- czy aby na pewno wracać do Polski?

Rozterki będą nam towarzyszyły chyba już całe nasze życie, choć kto wie, może żyją wokół nas osoby, które tych rozterek nie maja…

Moja obecna rozterka jest powrót do Polski. Im bliżej wyjazdu, tym więcej pytań przychodzi do głowy. Czy dzieci będą tam szczęśliwe? Czy poradzą sobie w szkole? Jak się odnajdą w innej rzeczywistości? Czy przez te ostanie lata nie patrzyłam na Polskę przez różowe okulary?

Wróciłam niedawno z Polski po miesięcznym pobycie. Był to pierwszy wyjazd od momentu kiedy zdecydowaliśmy, ze na 100 wracamy i nie ma odwrotu. Tym razem jednak zdjęłam te różowe okulary i widziałam te zniszczone budynki w naszym mieście, dziurawe drogi, czasami „trudna” obsługę np w sklepie, niegrzeczne dzieci, problemy z wyborem paracetamolu dla dzieci, bo przecież jest ich „million” na pułkach etc. Słuchałam jak ludzie niepotrzebnie rozmawiają o polityce, widziałam problemy zdrowotne rodziców, patrzyłam na kłopoty innych. Nie żebym o tym wszystkim wcześniej nie wiedziała, jednak tym razem zaczęłam obrazować siebie w tych sytuacjach na co dzień. Pamietam, ze przyszła mi myśl do głowy, ze w Anglii jest jednak łatwiej psychicznie, bo jesteśmy do tego wszystkiego zdystansowani i nie myślimy o tych problemach zdrowotnych rodziców czy kłopotach innych codziennie, a może po postu ich nie wodzimy każdego dnia, wiec jest nam łatwiej.

Dodatkowo wróciłam z Polski w złym czasie pogodowym… ponieważ była piękna pogoda w UK. A ja lubię Anglię, lubię zieleń w naszym mieście, lubię spacery nad morzem… To wszystko spowodowało, ze jednak zaczęłam się zastanawiać, czy decyzja o powrocie, aby na pewno jest słuszna.

Ktoś mnie zapytał dlaczego tak naprawdę wracamy, a ja nie do końca widziałam co powiedzieć. Z jednej strony wiedziałam, ze wszystkie moje powody będą błachostka dla innych, a z drugiej strony nie wiedziałam jak wyjaśnić ten najważniejszy powód.

Podałam wiec pierwszy lepszy, rodzina… usłyszałam: ale rodzine masz tu, męża i dzieci- to oni są twoja rodzina. Nie miałam siły tłumaczyć, wiedziałam, ze nic nie wskóram.

Kolejny powód: meczy mnie to, ze żyjemy w uk, a nadal mamy np Polska telewizje, która głównie jest oglądana. Nie chodzi mi o to, ze jest coś w tym złego, ale przez to czuje, ze nie Jesteśmy na bieżąco z tym co się dzieje u nas w Anglii. Rada: wyłącz telewizor. Tylko, ze nie o to mi chodzilo. chodzilo mi o to, ze wielu Polaków mimo, ze mieszka na stałe w uk bardziej interesuje się tym co się dzieje w Polsce a kompletnie nie wiedza co się dzieje w Uk. Ale może zły argument do tego dobrałam.

Padło Później jeszcze kilka argumentów, oprócz tego jednego, najważniejszego.

Wiem, ze Anglia jest piękna, można mieć tu łatwiejsze życie będąc z dała od tego co dzieje się w naszych rodzinach w Polsce. W mieście w którym mieszkamy tu, jest czysto, w miarę bezpiecznie, jest tu wsYstko co jest do życia potrzebne. Tylko co mi z tego, skoro po tylu latach nie jestem tu w pełni szczęśliwa? Nie czuje się częścią tej społeczności mimo, ze bardzo bym chciała. Pracuje tylko z Anglikami, mam Ok zawód, czytam i słucham brytyjskie wiadomości, poradzę sobie u lekarza, w banku etc i co z tego?

Tak sobie myśle, ze osoby dla których rzeczy materialne sa najważniejsze łatwiej podejmują takie decyzje, bo ważne, aby pieniądze się zgadzały, wtedy i samopoczucie jest dobre.

Wiem jednak, ze życie mamy jedno i trzeba je przeżyć na 100… jeśli czujemy, ze coś należy zmienić, to trzeba to zrobić, inaczej się nigdy nie przekonamy, czy to była dobra decyzja.

Kategorie życie codzienne

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to:
search previous next tag category expand menu location phone mail time cart zoom edit close