Czasami łapie się na tym, ze martwię się gdzie znajdę pracę i ile będę zarabiać, jeśli coś pójdzie nie tak z moimi aktualnymi planami na transfer.
Wtedy zazwyczaj przeszukuje stronki typu indeed bądź praca.pl, lokalizacja podkarpacie. Niby wszystko pięknie, praca w obszarach mojego zainteresowania jest, nawet można znaleźć coś w trybie hybrydowym lub zdalnym. W takiej sytuacji trochę schodzi ze mnie strach związany ze znalezieniem pracy, natomiast pojawia się kolejne pytanie- no dobrze, co z zarobkami?
Wiele osób pewnie zauważyło, ze zarobki w Polsce są owiane wielką tajemnica. Bardzo ciężko jest znaleźć ogłoszenie z transparentnym zarobkami, wyjątkiem w większości są oferty ze stażem.
I tutaj znów zaczynam panikować, ze jednak nie będą mnie cieszyły zarobki w granicach najniższej krajowej, bo nie do końca mi o to chodzi w życiu. Przeszłam już okres średnich zarobków i na prawdę chciałabym zarabiać więcej, mimo, ze nie jestem zbytnio skupiona na wielkich pieniądzach w swoim życiu. Ale za coś trzeba przecież żyć.
Ja bardzo rzadko pytam znajomych o to ile zarabiają, ba, nigdy tego nie robię. Ale chce wiedzieć na co mogę liczyć po powrocie i ile mniej więcej można zarobić. O ile orientuje się mniej więcej ile można zarobić w tak zwanych państwówkach, to nie wiem ile można się spodziewać w czymś bardziej elastycznym, myśle tu o korporacjach.
Moją wskazówką na to jest po prostu rzucenie zapytania: czy zarobię w danej branży np 4.5 tys na rękę na start. Tak skonstruowane pytanie nie jest bezpośrednim zapytaniem o kogoś zarobki, ale pozwala zorientować się w sytuacji. Jeśli słyszę : jasne, tyle to z palcem w xxx to przestaje się martwić 🙂
Oczywiście nie wiem jak będzie w praktyce i mam nadzieje, ze nie będę musiała się szybko przekonywać, ale jednak będę się nadal nastawiać pozytywnie, bo przecież wiem co potrafię lub jak szybko mogę się czegoś nowego nauczyć.
Dobrym rozwiązaniem jest tez sprawdzenie, czy ktoś z naszych znajomych zajmuje się rekrutacja i podpytać jakie jest zapotrzebowanie na pracowników w branży, która nas interesuje- oczywiście lokalizacja również się liczy. Ja zadałam takie pytanie koleżance, która działa w tym obszarze i odpowiedziała mi, ze pracy jest mnóstwo, tylko specjalistów brak.
Na koniec uświadamiam sobie, ze przecież nikt z mojej rodziny nie jest bez pracy w Polsce, a rodzine mam bardzo dużą. Nikt tzw biedy nie klepie- wiec czego tu się bać.
Damy radę!